Pochmurne, szare dni są pożywką dla stanów depresyjnych |
Na pewno większość z Was zauważyła,
że w pochmurne, zimowe dni często dopada nas przygnębienie i
osłabienie. Nie przypadkowo mówi się też o „jesiennej
chandrze”. Z powodu braku promieni słonecznych w naszych
organizmie zachodzą zmiany, z istnienia których często nie zdajemy
sobie sprawy. Gdy w naszym otoczeniu brakuje światła nasza
szyszynka zaczyna produkować melatoninę, która sprawia, że
stajemy się senni i apatyczni.
Światło, dzienne bądź sztuczne,
imitujące naturalne, przyczynia się do zahamowania produkcji
melatoniny i pobudzenia produkcji serotoniny, której niedobór jest
najczęstszą przyczyną depresji. Tak samo działają środki
farmakologiczne mające na celu pomoc w stanach depresyjnych. Jednak
po co przyjmować coś nienaturalnego, mającego skutki uboczne,
kiedy można pomóc sobie w sposób zgodny z prawami natury, łagodny
i równie skuteczny?
Światło lekiem na wiele dolegliwości |
Terapia jest skuteczna w 85%
przypadków. Jedni reagują na Światło szybciej, inni wolnej a
jeszcze inni wcale. W większości przypadków dla uzyskania efektów
wystarczy 15-45 minutowy seans codziennie. Pierwsze efekty są
widoczne po 3-5 dniach.
Terapia polega na przyjmowaniu dawki
bardzo jasnego światła. Światło może być sztuczne lub
naturalne. Równie dobrze, jak nowoczesne lampy imitujące światło
słoneczne, działa zimowy wyjazdy do ciepłych krajów, ale któż z
nas może sobie pozwolić na takie przyjemności zawsze, gdy dopada
nas przygnębienie spowodowane brakiem Światła?
Codzienne spacery na świeżym powietrzy dają świetne efekty |
Wychodźmy na dwór, korzystajmy ze
Słońca! Nawet w pochmurne dni życiodajne promienie Słońca
docierają do nas i mają na nas zbawienny wpływ. Pamiętajcie, że
Światło to życiodajna energia, czerpcie z niej garściami!
0 komentarze:
Prześlij komentarz