Naukowcy
dowiedli, że osoby, które całkowicie unikają słońca
wielokrotnie zwiększają ryzyko zawału serca. Dr med. David Grimes
z Bluckburn Royal Infirmary twierdzi, że zawały serca najczęściej
dotykają ludzi zamieszkujących najmniej nasłonecznione części
świata. Są także przesłanki, które świadczą o tym, że brak
słońca wywołuje choroby wieńcowe.
Światło
słoneczne jest odpowiedzialne za to czy skwalen (inicjator witaminy
D oraz cholesterolu) przeistoczy się przy odpowiedniej ilości
światła w witaminę D czy przy niedoborze światła w cholesterol.
Zbyt
mała ilość witaminy B6 może sprzyjać zakażeniom, np.
Helicobacter pylorii Chlamydia. Według dr Grimesa tzw. „angielska
choroba” objawiająca się infekcją układu oddechowego i
chronicznym bronchitem wywołana jest niedoborem światła i pogłębia
się dodatkowo przez palenie tytoniu. Szczególnie w Szkocji jest
bardzo dużo przypadków rozmięknięcia kości oraz krzywicy, co
według dr Grimesa jest spowodowane niedoborem światła. Dr F. A.
Spencer zauważył, iż zimą wzrasta ilość zawałów serca, które
są powiązane ze zbyt małym poziomem witaminy D i depresją.
Choroba
Crohan polegająca na wrzodowym zapaleniu jelita grubego, znacznie
częściej objawia się w pochmurnej części świata niż w
słonecznej. Jest chorobą bakteryjną wywołaną przez Mycobacterium
paratuberculosis. Śródziemnomorskie nasłonecznienie może zatem
chronić.
Z
brakiem słońca wiążą się także inne zagrożenia, mianowicie
zwiększa się ryzyko choroby nadciśnieniowej u ciemnoskórych ludzi.
Duża ilość ciemnego pigmentu powoduje, że do wyprodukowania
określonej ilości witaminy D3 ciemnoskórzy potrzebują
sześciokrotnie większej dawki promieniowania UVB niż ludzie o
jasnej skórze.
Ponadto,
badania dr Esther John z Północnokalifornijskiego Centrum Raka
(Northern California Cancer Center) wskazują, że ryzyko
zapadnięcia na raka piersi spada w przypadku codziennych kąpieli
słonecznych bez użycia kremów z filtrami przeciwsłonecznymi.
0 komentarze:
Prześlij komentarz